Poszedłem na ten film po częsći z ciekawości,a po części ze względu na Gwyneth.Kiedyś koleżanka mówiła mi coś o Sylvi Plath,ale potem wyleciało mi jej nazwisko z głowy.Pamięć wróciła,kiedy uslyszałem o ekranizacji jej biografii.Mimo że oczekiwałem więcej po tym obrazie,to mogę powiedzieć,że mi się podobał.Ma swoje mocne strony.Po pierwsze niesamowita muzyka,ktora w niezwykly sposob działa na emocje.Po drugie kreacja Paltrow.Pokazała zlożoną osobowość kobiety miotającej się miedzy różorodnymi uczuciami,która odbiera świat nieco inaczej.Po trzecie film ten sprawił,ze zaintersowałem się postacią autorki.Przeczytałem powieść"Szklany klosz"i zakupilem nawet własny egzemplarz,ponieważ jest to dla mnie jedną z najlepszych książek jaką mialem w ręku.Mam zamiar tez kupić sobie dzienniki Plath,ktore niestety do zbyt tanich nie należą.Ale i tak prędzej czy póżniej jakos je zdobędę,bo postać tej kobiety nie tylko wzbudza moją ciekawośc,ale jest mi dziwnie bliska.Reasumując myślę,że warto wybrać się na "Sylvię"nawet mimo krytycznych uwag.